sobota, 13 lutego 2016

Budynek - ul. Dworkowa 5

Widok od ul. B. Smetany.
Tutaj już widok od ul. Dworkowej.
W tle po lewej widoczna willa przy ul. Dworkowej 3.
Budynek powstał około 1938 r.
Wspólnota mieszkaniowa funkcjonuje w budynku od 2004 r.

W związku z dużym zainteresowaniem tym wpisem :), a więc budynkiem przy ul. Dworkowej 5, dodaję jeszcze kilka zdjęć od ul. B.Smetany.





Ciekawostki:
1. Fragment zeznania Wacława Roszkowskiego (Protokół z dn. 26 sierpnia 1948 r.): 
"Około godz. 14-tej młodzi żołnierze niemieccy z oddziału, który widziałem po raz pierwszy rano, otworzyli klapę od kanału położonego naprzeciwko parkanu między posesją nr 3 a 5. Znajdowałem się wtedy na pierwszym piętrze w domu nr 5 przy ul. Dworkowej. Była akurat przerwa obiadowa. Widziałem przez okno, że ulica Dworkowa była obstawiona przez żandarmerię, a koło włazów przez SS. Z włazu zaczęła wychodzić ludność cywilna, wśród której byli chorzy, kobiety, dzieci i mężczyźni, a także powstańcy z opaskami i bez opasek. SS-mani stojący koło włazu rozdzielali na dwie grupy kobiety, dzieci i starszych mężczyzn, kierując grupę pod dom nr 5, a młodym zabierano broń. Kazano uklęknąć pod płotem po przeciwnej stronie ulicy, dochodzącym do schodków przy ulicy Dworkowej.
W pewnej chwili, kiedy pod płotem było już ustawionych około 90 mężczyzn klęczących twarzą do płotu w trzech szeregach, zauważyłem, że mężczyzna wychodzący z włazu zaczął szamotać się z SS-manami. SS-mani zaczęli go bić i odprowadzili pod dom przy ulicy Dworkowej do płotu pomiędzy nr 3 a 5. W grupie klęczącej pod płotem ktoś zawołał: "chłopcy, uciekajcie!" Kilku rzuciło się do ucieczki w dół schodków i jeden z nich dobiegł do jeziorka i zaczął płynąć. Jeden z powstańców spod płotu zaczął strzelać do Niemców. SS-mani otworzyli ogień z pistoletów maszynowych, wybili wszystkich powstańców pod płotem oraz uciekających schodkami i płynącego w jeziorku. Pomiędzy zabitymi widziałem kilka kobiet."
Dla zainteresowanych podaję link do źródła: http://www.info-pc.home.pl/whatfor/baza/zbrodnie_37.htm 
2. Kapitan Zygmunt Ziemięcki (pseudonim "Gałązka" podczas Powstania Warszawskiego). "W kwietniu 1949 r. odebrał od kpt. Zofii Maternowskiej (dr "Przemysława") tzw. płytkie archiwum Kedywu KG AK, które miał wywieźć na Zachód. Dokumenty zapakował do puszek od konserw i ukrył w swoim domu przy ul. Dworkowej 5 w piwnicy, pod węglem." 
Źródło: http://www.1944.pl/historia/powstancze-biogramy/Zygmunt_Ziemiecki.
3. Polecam zapoznanie się z zeznaniem Zuzanny Misiurskiej (Protokół z dn. 13 maja 1946 r.). Podaję link: http://www.info-pc.home.pl/whatfor/baza/zbrodnie_38.htm.


Zdjęcie wykonałam w kwietniu 2017 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz