niedziela, 24 listopada 2013

Art deco House - ul. Kazimierzowska 81

Obecnie - 2013 r.
Projekt
"D.m., 3p. - 8000 metrów sześciennych - ul. Kazimierzowska 81 - wł.: młż. Gorgolewscy, tamże, tel. 4.20-78 - pr. i k.: inż.-arch. W. Weker (...)." - Źródło: Przegląd Budowlany z 1937 r.

Warszawski apartamentowiec Art Déco House ma nawiązywać do stylu panującego w latach 30. ubiegłego wieku. Właśnie zakończono pierwszy etap inwestycji.
Art Déco House to jedna z inwestycji prowadzonych przez Grupę Landeskrone. Autorem pomysłu na apartamentowiec w stylu art déco jest książę Jan Lubomirski-Lanckoroński. Jego zamiarem było stworzenie budynku jedynego w swoim rodzaju i jednocześnie funkcjonującego w już istniejącej zabudowie. Projekt wykonała pracownia Interior House. Projekt składa się z luksusowych apartamentów o powierzchni od 53 do 258 m2 wraz z obszernymi balkonami, zielonym patio i ogrodem. Obecnie ukończono pierwszy etap inwestycji, a w mieszkaniach są już pierwsi lokatorzy. W następnej kolejności przewidziana jest spektakularna nadbudowa. Ponad czwartym piętrem wznieść się mają dwupoziomowe, mocno przeszklone apartamenty z zielonymi tarasami. Penthouse'y wyposażone w najnowszy sprzęt AGD, kominki i klimatyzację.
We wnętrzach spotkamy ozdobne gzymsy, eleganckie parkiety oraz wysokiej klasy stylowe meble nawiązujące do dawnej epoki art deco. W kondygnacji podziemnej znajdą się: sauna oraz fitness, które mają być dostępne wyłącznie dla mieszkańców.

Ciekawostka:
  •  Z budynkiem na ulicy Kazimierzowskiej związana jest warta uwagi historia. Ukrywał się w nim sam generał August Emil Fieldorf pseudonim „Nil” (1894 – 1953). Był wzorowym żołnierzem, dowódcą Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK i ogromnym patriotą. Poświęcił całe swoje życie walce z kolejnymi okupantami Polski, za co poniósł najwyższą karę. Na mocy wyroku dyspozycyjnego sądu, został powieszony 24 lutego 1953 w pobliskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej. W planach inwestora jest również stworzenie i zawieszenie na ścianach budynku tablicy upamiętniającej zasługi i bohaterską postawę generała Fieldorfa.


    AKTUALIZACJA.

    Zdjęcia wykonałam w lipcu 2017 r. Wszystkie przedstawiają tył budynku.

Szpital Specjalistyczny im. Świętej Rodziny SPZOZ - ul. Madalińskiego 25 (dobrze mi znany :) )

1957 r.


Obecnie
Szpital przy ul. Madalińskiego powstał w 1953 r. na podstawie projektu inż. Władysława Borawskiego. Początkowo budynek był planowany jako przychodnia ZLP, jednak tuż po rozpoczęciu prac potrzeba nowoczesnego szpitala ginekologiczno-położniczego została uznana za bardziej palącą. W lipcu 1953 r. otwarty został oddział ginekologiczny, a pół roku później – oddział położniczy z blokiem porodowym.

Początkowo szpital stanowił zaplecze kliniczne Instytutu Matki i Dziecka, a następnie część Zespołu Opieki Zdrowotnej nr 1. Już wówczas „porodówka na Madalińskiego” stanowiła kluczowy element krajobrazu warszawskiej służby zdrowia. Po blisko siedmioletnim remoncie, 15 kwietnia 1993 r., szpital stał się samodzielną jednostką ochrony zdrowia. Pięć lat później nastąpiło uroczyste nadanie szpitalowi jego obecnej nazwy: Szpital im. Świętej Rodziny. 
W 2007 r. szpital dołączył do wąskiego grona placówek medycznych wyróżnionych tytułem "Szpital przyjazny dziecku", przyznawanym przez Komitet Upowszechniania Karmienia Piersią, a w 2009 r. został finalistą rankingu „Bezpieczny Szpital” zorganizowanego przez „Rzeczpospolitą” we współpracy Centrum Monitorowania Jakości w Służbie Zdrowia.
Wychodząc naprzeciw potrzebom pacjentów Szpital nieustannie rozszerza zakres świadczonych usług: w październiku 2006 r. powstał tu pierwszy na Mazowszu oddział leczenia i rekonwalescencji noworodków, niemal dokładnie dwa lata później otworzyli oddział chirurgii onkologicznej (od maja 2011 r. świadczący również usługi z zakresu chemioterapii), a w październiku 2011 r. rozpoczął działalność oddział pediatrii. 
Źródło: "Dzieje Mokotowa" z 1972 r.

sobota, 23 listopada 2013

Budynek - ul. Dolna 43




Pod tym adresem rodzina Wojciecha Rowińskiego prowadziła znaną przed wojną masarnię "Rowiński i Ruszkiewicz". Nie ma się co dziwić, że ten obiekt był mocno obstawiony przez powstańców. W solidnej żelbetowej kamienicy z kutą żelazną bramą było mnóstwo żywności. Podczas Powstania ukrywała się w niej rodzina Rowińskich. Było w niej wyjątkowo bezpiecznie, bo stacjonowała tam kompania K2 Zgrupowania Armii Krajowej "Granat".
Kiedy upadł Mokotów, rodzina Rowińskich wypędzona z budynku przy Dolnej szła przez Okęcie do Pruszkowa. Tam u kuzynostwa doczekali końca wojny.
Tadeusz Rowiński odzyskał zakład wędliniarski, ale nie cieszył się nim długo. 22 lipca 1950 r. przyszło na Dolną pięciu panów i wyprosiło właściciela. Z rur największej przedwojennej chłodni zrobili rusztowania. Zmiany dotarły też do mieszkania rodziny. - Wracam ze szkoły, a tam jakaś kobieta z dziećmi urzęduje - mówi Wojciech. Do dwóch pokoi dokwaterowano im tramwajarzy. Ojcu zaproponowano posadę kierownika jego własnej wędzarni. Wolał pójść na kierowcę do mleczarni przy ul. Wielickiej. Wkrótce kupił ciężarówkę i przewoził owoce z Góry Kalwarii do Gdańska.
Mieszkanie przy ul. Naruszewicza udało się rodzinie odzyskać. Zakład przy Dolnej popadł w ruinę, a postępowanie w tej sprawie ciągle się toczyło.

Ciekawostka:
  • W latach 90. działał tu sklep Inco-Veritas. W 1997 r. dzierżawca opuścił budynek, tłumacząc, że jest w tak złym stanie technicznym, że nie opłaca się go remontować;
  • W 2000 r. sąd przyznał, że komunistyczne władze wywłaszczyły ich z pogwałceniem ówcześnie obowiązujących przepisów. Potem jednak spadkobiercy przez lata nie mogli między sobą się dogadać; 
  • 20 października 2008 r. w Biuletynie Zamówień Publicznych złożono zamówienie dot.:  ul. Dolna 43/45: dokumentacja projektowo – kosztorysowa na rozbiórkę budynku użytkowego położonego przy ul. Dolnej 43/45 w Warszawie, w sposób zapewniający nienaruszalność struktury gruntu skarpy, z wywiezieniem gruzu i uporządkowaniem terenu. Budynek jest administrowany przez ZGN Mokotów i znajduje się na terenie ADM „Konduktorska” ul. Konduktorska 12.
    AKTUALIZACJA (lipiec 2014 r.)
Pat przecięło dopiero niedawne przejęcie udziałów jednego ze spadkobierców przez Lokaty Budowlane.
"- Obecnie budynek jest w złym stanie, jednak z pełnej analizy, jaką przeprowadziliśmy, wynika, że kwalifikuje się do remontu, który będzie polegał na wzmocnieniu konstrukcji i najprawdopodobniej wymianie stropów. Zakładamy, że w wyniku prac remontowych zostaną odtworzone trzy kondygnacje, na których będzie ok. 1,6-1,8 tys. powierzchni handlowo-usługowej - informuje Marek Kwiatkowski. Zaznacza, że za budynkiem jest miejsce na urządzenie parkingu na ok. 50 samochodów. Pytany o to, czy w budynku powstanie sklep, któregoś z sieciowych dyskontów mówi: - Na tym etapie nie możemy zadeklarować, jaka sieć handlowa będzie najemcą."

AKTUALIZACJA (listopad 2015 r.) 
Zdjęcia wykonane przeze mnie. Jak widać na zdjęciach można już swobodnie przejść koło budynku chodnikiem, nie ma potrzeby przechodzenia na drugą stronę, co na pewno było uciążliwe dla osób mieszkających po tam tej stronie ul. Dolnej. Oprócz tego można zauważyć nowe "malowidła" i hasła m. in. "chwała poległym". Widać też, że rozpoczęto prace związane z dachem.

Aktualizacja (kwiecień 2016 r.).
Zmiany.



Aktualizacja.
Zdjęcie zrobiłam w sierpniu 2017 r. - Okna wymienione, również od ul. Dolnej. Zniknął daszek zabezpieczający przed m.in. odpadającym tynkiem.
Zdjęcie wykonane w kierunku ul. Puławskiej.
Aktualizacja.
Zdjęcia wykonałam w marcu 2018 r. Prace powoli dobiegają końca.

Tak się prezentuje budynek widziany z ul. Puławskiej.
Jedno wejście (idąc od ul. Puławskiej).
Tutaj kolejne, większe wejście. Spora różnica w poziomie gruntu, pomiędzy poziomem chodnika przy ul. Dolnej, a wejściem do budynku.


Ujęcie w stronę (widocznej) ul. Puławskiej.


Budynek - ul. Naruszewicza 15


U zbiegu ulic Naruszewicza i Pilickiej powstawał twór przedziwny-połączenie włoskiego pałacyku na Capri ze szwajcarskim "chaletem", o kapryśnej linii dachu i łukowych wykuszach okien. Był to kaprys typowo kobiecy. Smosarska bowiem sama naszkicowała dla architekta projekt domu i rozplanowanie wnętrz, kierując się tylko własną fantazją.
Wojenne i powojenne losy domu Smosarskiej. Właściciele opuścili go w 1939 roku. W czasie wojny, aż do Powstania Warszawskiego, uczyły się tu dzieci ze Szkoły Podstawowej Podczas Powstania znalazł tu doskonałe pomieszczenie szpital polowy: w dawnej garderobie aktorki urządzono salę operacyjną, obszerny hall dał schronienie prawie setce rannych żołnierzy z batalionu "Bałtyk". Wydzielono też osobny pokój dla jeńców niemieckich. Przez kilka dni dogorywał tu major Luftwaffe -pilot jedynego samolotu niemieckiego, strąconego podczas Powstania nad Mokotowem.
Po kapitulacji dom zajęli Kałmucy z oddziałów RONA. Sypiali pod perskimi dywanami pani Smosarskiej, przed wyjazdem zaś pocięli je na owijacze.
W roku 1945 była to splądrowana doszczętnie rudera, pozbawiona dachu, boazerii, drewnianych ścianek, które porąbano na opał. Przebąkiwano, że właścicielka zamierza, wrócić do Polski i reprywatyzować swój dom, nikt więc nie kwapił się do inwestycji. Wreszcie nadszedł z Ameryki list, pani Jadwiga zgadzała się na przekazanie budynku jakiejś instytucji o charakterze społecznym. Można już było remontować i porządkować zaniedbany, wydeptany ogród niegdyś jeden z najpiękniejszych w okolicy.



Ciekawostka:
Jadwiga Smosarska

  • Jadwiga Smosarska (wł. Jadwiga Asmosarska) - urodzona 23 września 1898 r. w Warszawie, zmarła 1 listopada 1971 r. w Warszawie, polska aktorka teatralna i filmowa; absolwentka warszawskiej szkoły dramatycznej, którą ukończyła z wyróżnieniem w 1920 r.; 
  •  Od listopada 1939 r. przebywała w USA, gdzie zajęła się pracą społeczną wśród Polonii. W 1970 r. powróciła do kraju;
  • Choć zagrała w 26 polskich filmach (Niewolnica miłości, Trędowata, Czy Lucyna to dziewczyna? Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków (głos Królewny Śnieżki))to częściej występowała na deskach teatralnych, grając łącznie w 40 różnych sztukach. Kino przyniosło jej jednak tak wielką popularność, że przez wiele osób (zarówno publiczność, jak i krytyków) była uważana za największą gwiazdę polskiego przedwojennego kina, wygrywając w wielu plebiscytach popularności. 

Kamienica (Tablica pamiątkowa) - ul. Bałuckiego 35


Kamienica powstała około 1932 r. jako modernistyczna. Podczas powstania warszawskiego w kamienicy mieścił się szpital powstańczy oraz punkt oporu powstańców, o czym informuje umieszczona na froncie tablica. W wyniku walk kamienica została znacznie uszkodzona, z budynku ocalało I piętro i lokal nr 12 na II piętrze z drabiną zamiast zburzonych schodów. Powojenna odbudowa pozwoliła na inny, niż na ocalałych piętrach, rozkład mieszkań – początkowo wszystkie były dwupokojowe z balkonem, dużą kuchnią (kuchnia węglowa, stylowe piece kaflowe) i łazienką, odbudowane po wojnie piętra mieszczą, także kawalerkę i lokale trzypokojowe, dzięki możliwości innego ustawienia ścian. Na cegłach w piwnicy można odczytać sygnaturę Lessel.
W budynku od wojny aż do śmierci dnia 4 października 1967 r. mieszkał książę Janusz Radziwiłł (lokal 9) oraz rodzina słynnych warszawskich lekarzy. Strych nadbudowano w latach 80. XX wieku.

Zdjęcia wykonałam w grudniu 2018 r.
=script> async src="//pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js">