środa, 3 lipca 2013

Krasnoludek przy ul. Madalińskiego 3/5



Po wprowadzeniu stanu wojennego, ściany i mury budynków w całej Polsce pokryły znaki wolnościowe. Przedstawiciele reżimu komunistycznego postanowili oczywiście zamalować przypominające o sprzeciwie wobec władzy napisy. W ten sposób zamiast haseł zagrzewających do walki na fasadach budynków pojawiły się szpecące czarne plamy. Na nich właśnie przedstawiciele ruchu Pomarańczowa Alternatywa malowali krasnoludki. Podobnych rysunków na terenie całego kraju powstało około tysiąca. Ten przy ul. Madalińskiego 3/5 pojawił się na czarnej plamie pokrywającej znak Solidarności Walczącej. Namalował go lider Pomarańczowej Alternatywy - Waldemar "Major" Fydrych. Autor rysunku twierdzi, że to jedyny rysunek krasnoludka jaki ocalał.

wtorek, 2 lipca 2013

Park Morskie Oko - legendy

 Staw widziany od ul. Puławskiej
Zdjęcie wykonane przeze mnie w kwietniu 2017 r. (deszczowo). Ujęcie z ul. Dworkowej.

Trochę luźniejszy temat o krążących historiach wokół stawu położonego przy ul. Puławskiej w Parku Morskie Oko:
  1. podobnież podczas tzw.: wyzwolenia Warszawy w stawie utopił się rosyjski czołg, który zbliżał się tak szybko ul. Puławską, że kierowca prawdopodobnie nie zauważył skarpy i wpadł do wody;
  2. był pomysł przedłużenia ul. Madalińskiego przez sam środek parku;
  3. inna z legend głosi, że w miejscu obecnego zbiornika wodnego zapadły się stojące tam zabudowania;
  4. po II wojnie światowej próbowano zasypać staw gruzami z Mokotowa - jak obecnie można się przekonać bezskutecznie;
  5. cyt. za p. Kasprzyckim w "Korzeniach miasta" Morskie Oko jest wyrobiskiem starej dziewiętnastowiecznej cegielni i ze źródeł wynika, że była to jedna z pierwszych cegielni i powstała ok. 1854 r. na terenach dzierżawionych od Franciszka Szustra;
  6. jest zasilane podziemnym źródłem;
  7. ma podwójne dno;
  8. w latach 80-tych utopiło się w nim trzech chłopaków (jeden z nich był synem dygnitarza), co za tym idzie wypompowano wodę, ale udał się ten zabieg tylko na jakieś półtorej do dwóch metrów.Wystawały wtedy z dna kawałki rzeźbionych elewacji z danych mokotowskich kamienic, stare miski, garnki i inne żelastwo.
    Płetwonurkowie nic nie znaleźli, bo podobno twierdzili, że jeziorko jest głębokie na 18-20 metrów i  dno ma kształt lejka, który zwęża się gdzieś na głębokości 6-7 metrów, a następnie ponownie rozszerza się głębiej. Stąd w tej głębszej części panują egipskie ciemności;
  9. innym razem ekipa płetwonurków zbadała podwodne tereny i okazało się, że na głębokości 6 metrów jest tutaj wodny lejek i pod spodem jeszcze jedno jezioro. Po tym odkryciu, ze względów bezpieczeństwa, zlikwidowano ślizgawkę, którą robiono tu każdej zimy;
  10. podobnież w stawie utopił się też wóz z koniem (nie jeden?), ponieważ między Puławską, a skarpą był usytuowany bazar (w latach 50-tych po wojnie) i stawiano wozy wraz z końmi tyłem do stawu. Efekt był taki, że jak koń się cofnął to wóz pociągał go za sobą i spadał ze skarpy do wody.

Willa Chowańczaka - ul. Morskie Oko 5

Willa Arpada Chowańczaka – dawna, zaniedbana willa położona przy ul. Morskie Oko 5 (dawniej ul. Puławska 61). Zachowaniem zaniedbanej willi interesuje się rodzina Chowańczaków zamieszkała w Buenos Aires w Argentynie.
Zdj. z archiwum Marty Chowańczak

Budynek powstał w 1928 r. dla "króla futer" Arpada Chowańczaka.

Firma Chowańczaka uchodziła za jedną z najlepszych w kraju, a wśród klientów sklepu przy Krakowskim Przedmieściu 17 byli między innymi: Ignacy Mościcki, Pola Negri czy ambasador Józef Potocki. Futra eksportowano do Chin, Kanady, USA, Wielkiej Brytanii. W szczytowym okresie istnienia firma Arpada Chowańczaka mieszcząca się na ul. Puławskiej 61, zatrudniała ok. 500 osób. Po wojnie futrzarskie imperium A.Chowańczak & Swie straciło na znaczeniu i przestało istnieć. Podczas powstania warszawskiego miejsce to zostało zdobyte 6 sierpnia przez 3. Pluton I Pułku Szwoleżerów pod dowództwem por. Aleksandra Tyszkiewicza "Górala", a potem, bohatersko bronione, dzięki czemu gmach nigdy nie został zdobyty, pomimo jednego zabitego i wielu ciężko rannych. Willa stanowiła również punkt konspiracji przed powstaniem, ówczesny właściciel Jan Daniel Chowańczak z własnych środków skupował dla powstańców broń. Jego zasługą było ukrywanie w swojej willi swoich pracowników, wielu z nich było żydowskiego pochodzenia.
Również z archiwum M. Chowańczak


Z willą wiąże się skromny wątek romantyczny. Młoda kobieta, o imieniu Hanka, która znalazła tu schronienie, została zastrzelona nocą, gdy wyszła w białej koszuli do ogrodu po kwiaty, a to dlatego, bo pokochała jednego z Powstańców i chciała mu podarować piękne róże z ogrodu. 

Obecnie willa znajduje się w rękach prywatnych i jest zaniedbana.

Stołeczny konserwator zabytków w 2005 r.  wszczął postępowanie o wpisaniu willi na listę obiektów zabytkowych w celu uniemożliwienia właścicielowi terenu rozbiórki budowli, po wielu odwołaniach i kilku latach osiągnięto cel i willa została wpisana na listę obiektów zabytkowych.
15 kwietnia 2009 r., podczas pożaru, zniszczeniu uległ dach oraz poddasze willi. Po pożarze miasto przekazało sprawę do prokuratury, podejrzewając popełnienie przestępstwa poprzez podpalenie zabytkowego budynku. Po raz kolejny budynek podpalono 29 września 2010 r., jednak tym razem uszkodzenia budowli były niewielkie. Willa nadal niszczała, jednak w 2011 r. pojawiła się nadzieja na nowego inwestora, który być może będzie chciał odrestaurować budynek. Ostatecznie w styczniu 2012 r. dotychczasowy właściciel wystawił willę na sprzedaż, którą w listopadzie nabyła spółka Andrzeja Piliszka – ma on zamiar zrewaloryzować willę, odtworzyć dawny wystrój wraz z dachem i stolarką. Rodzina nowego właściciela zamieszka w odremontowanej willi, zaś na sąsiednich działkach mają powstać nowe budynki.

Ciekawostki:
- w latach 90tych na korytarzu na parterze miało miejsce zabójstwo - obywatel potraktował kolegę nożem; 
- Zielony wartburg należał do jednego z mieszkańców kamienicy;
- w 2002 r. mieszkało około 8 rodzin;

- do 2003 r. w kamienicy mieszkali lokatorzy;
- kwiecień 2013 r. dotacja miasta, to zaledwie 35 proc. pieniędzy, które pochłonie remont dachu, ale w kolejce czekają też inne zabytki. Za 113 tys. zł miejskiego dofinansowania odtworzona zostanie więźba i pokrycie dachu, który zawalił się cztery lata temu wskutek pożaru. Wykonane zostaną również pionowe izolacje i poziome ściany fundamentowe.

poniedziałek, 1 lipca 2013

Jedna z willi Szustra - ul. J. Dąbrowskiego 40 i 40A

Zdjęcie wykonałam w listopadzie 2018 r.
Jednym z bardziej uroczych budynków, jest kamienica pod numerem 40-tym wybudowana po 1926 r. dla prof. M. Wojnarowicza, według projektu architekta Henryka Barucha.
Zarówno osiowo zakomponowana kamienica frontowa, jak i oficyna miały mansardowe dachy kryte dachówką.
Około 2010 r. wyremontowano elewację budynku.
Na dole budynku usytuowane są dwa lokale użytkowe. W lokalu usytuowanym bliżej wjazdu na podwórze przez wiele lat był stolarz.
Obecnie budynek jest nadal zarządzany przez miasto st. Warszawa.

 Ul. Szustra 40 - 1938 r. - Kamienica frontowa.

Oficyna - ul. J. Dąbrowskiego 40A
W wyniku wojny, a następnie komunalnego zarządzania oficyna straciła nie tylko mansardę, ale i część górnych kondygnacji, a następnie okna itd. W tak opłakanym stanie nabyli ją od Miasta właściciele Spółki Ogrody Mokotowskie, aby po kilku latach rozpocząć całkowitą przebudowę oficyny w kameralną, luksusową, miejską willę. Na cześć dawnego patrona ulicy nazwano ją – Willą Szustra.
Budynek powstał poprzez daleko idącą adaptację, przebudowę i rozbudowę resztek przedwojennego budynku autorstwa architekta Henryka Barucha. Zachowano część oryginalnych, grubych, ceglanych murów.
Od 2011 r. przy ul. Dąbrowskiego 40 A funkcjonuje Wspólnota Mieszkaniowa.

Ciekawostka:
1. Dot. ul. J. Dąbrowskiego 40A. Znalazłam filmik, na którym można zobaczyć, jak faktycznie wyglądała oficyna budynku przy ul. Dąbrowskiego 40.
Filmik "Hemp Gru oprowadza po Mokotowie" z 2003 r.
Proszę zacząć oglądać od 0:58 wtedy już w tle widać boczną ścianę oficyny, a później front od 1:07 i tak do 1:34 widać fragmenty budynku.
Natomiast 1:12 przez dwie sekundy widać fragment tyłu kamienicy przy ul. Dąbrowskiego 40 i cały tył 1:48.

Link: https://www.youtube.com/watch?v=yfHrlpGTG5A

Zdjęcia wykonałam w listopadzie 2018 r. Tutaj widoczny budynek przy ul. Dąbrowskiego 40A.
Tył budynku przy ul. Dąbrowskiego 40. Wejście do budynku. Po lewej już widać fragment budynku przy ul. Dąbrowskiego 40A.

Domek Gotycki - Gołębnik - ul. Puławska 59


Domek Gotycki - nazywany też Gołębnikiem, to neogotycka wieża z bramą prowadzącą do Parku Morskie Oko, przy ulicy Puławskiej 59. Jest częścią romantycznego założenia ogrodowego. Brama zaprojektowana została przez Szymona Bogumiła Zuga w 1780 roku. Natomiast od 18 stycznia 1969 r. zegar na wieżyczce gołębnika wygrywa "Marsz Mokotowa" codziennie o godzinie 17.00 na pamiątkę godziny W.
=script> async src="//pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js">